niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział 32

/narrator/
Victoria i Zayn są ze sobą już tydzień. Próbowali się ukrywać, ale niestety. Paparazzi przyłapali ich już dzień po przyjeździe Zayna do L.A. Media, jak to zawsze bywa uczepiły się ich. Paparazzi śledzili ich na każdym kroku. Ale para po jakimś czasie nie zwracała na to uwagi. Harry załamał się jeszcze bardziej, gdy dowiedział się o związku przyjaciół.

Parze układało się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mimo to Vick nadal nie była pewna przyszłości tego związku, jak również swoich uczuć.

Harry próbował porozmawiać z Vick, ale ona odrzucała każde jego połączenie. Z nikim nie chciał rozmawiać. Nikogo widzieć. Zamknął się w sobie. Całymi dniami siedział w pokoju i słuchał przygnębiających piosenek.

/Oczami Vick/
Po masakrycznie długich namowach Zayna postanowiłam, razem z nim wrócić do Londynu. Nie wiem, czy dobrze robię wracając. Ale kiedyś muszę wrócić. Mam tam przyjaciół, dom... no i muszę w końcu wrócić śpiewać. Załatwić sobie jakieś koncerty, może pojadę w trasę? To się okaże.

Tak więc razem z Zaynem pojechaliśmy na lotnisko i już za chwilę siedzieliśmy w samolocie. Oparłam głowę o ramię Zayna i już po chwili zasnęłam.

Przespałam cały lot. Z resztą Zayn zasnął zaraz po mnie. Wysiedliśmy z samolotu, wzięliśmy swoje bagaże i wsiedliśmy do taksówki. Po chwili byliśmy pod moim domem. Ja wysiadłam, a Zayn pojechał do swojego domu.

Weszłam cicho do domu. Postawiłam walizkę na korytarzu i poszłam trochę się rozejrzeć. Dom na szczęście nie został rozniesiony. Wszystko było na swoim miejscu. Weszłam do salonu, gdzie siedziały dziewczyny. Były tak zajęte oglądaniem jakiegoś filmu, że mnie nie zauważyły. Ja jak gdyby nigdy nic usiadłam spokojnie na fotelu.
-Cześć - powiedziałam do dziewczyn
-Cześć Vick - odpowiedziały na raz, nie odrywając wzroku od telewizora.
-Czekajcie... - powiedziała niepewnie Ash
-Vick?! - krzyknęła zdziwiona
-No ja, nie widać? - spytałam z ironią
-Matko... jak ja się cieszę, że cię widzę - powiedziała Natalie i się na mnie rzuciła
-Ja też się cieszę - powiedziałam, Ash i Danielle również się na mnie rzuciły
-Zaraz mnie udusicie.- powiedziałam
-Oj sorki - powiedziała Ash i z powrotem usiadły na swoje miejsca
-No to opowiadaj - nalegała Dan
-A co chcecie wiedzieć?
-Wszystko - odpowiedziały równo
-No ok. Tyle, że ja nie wiem od czego zacząć.
-Od początku. - zdenerwowała się Natie
-Co jest między tobą a Zaynem - zapytała Dan
-My... jesteśmy razem.
-Od kiedy?
-Od tygodnia.
-To coś na poważnie?
-...Chyba - powiedziałam po chwili zastanowienia
-Kochasz go? - spytała Ash
-... - nic nie odpowiedziałam
-Kochasz? - spytała ponownie
-Nie wiem...
-To dlaczego z nim jesteś? - zapytała Danielle
-Bo... możemy zakończyć ten temat?! - zdenerwowałam się
-Odpowiedz mi na pytanie Vick! - powiedziała Dan
-Jestem zmęczona, idę się położyć.
-Nie uciekniesz od tej rozmowy. Porozmawiamy jutro. - powiedziała Dan
Wzięłam walizkę i zaniosłam ją do sypialni. Poszłam pod prysznic. Cały czas zastanawiałam się nad pytaniem Danielle. Dlaczego ja z nim jestem? Czy go kocham? Nie stety nie znałam odpowiedzi na te pytania. Zayn nie był dla mnie obojętny. Ale tak na prawdę nie widziałam za bardzo przyszłości naszego związku. Tak rozmyślając w końcu zasnęłam.

/Oczami Zayna/
Taksówka podjechała pod dom. Wszedłem do domu... było dziwnie cicho. Ale czego mogłem się spodziewać. Od wyjazdu Vick panowała smutna atmosfera. Tak jest do teraz. Miałem nadzieję, że Harry pogodził się już z tym wszystkim. Chłopcy już na pewno wiedzą o moim związku z Vick. Bałem się, że Harry jeszcze bardziej się załamał. Ale przecież nic na to nie poradzę, że zakochałem się w jego byłej. 
Z moich przemyśleń wyrwał mnie Liam.
-Zayn! Ja cię kiedyś chyba zamorduję! Nie mogłeś się chociaż odezwać?! Wyjechałeś bez słowa, a my dowiedzieliśmy się gdzie jesteś dopiero po jakimś czasie, od Vick!!! A tak w ogóle to dobrze cię widzieć - powiedział
-Tsaaa. Sorry, za to że się nie odzywałem... tak jakoś wyszło.
-Zayn! - rzucili się na mnie Lou i Niall
-Cześć - powiedziałem
-Dobra mów co tam u ciebie? - spytał Liam... usłyszałem jak ktoś schodzi na dół, pewnie Harry.
-Serio jesteś z Vick? - spytał Niall
-No - odpowiedziałem... Harry cofnął się i z powrotem wszedł do góry. Usłyszałem jeszcze tylko jak trzasnął drzwiami.
-Pójdę z nim pogadać - powiedziałem
-Lepiej nie. - powiedział Liam
-On z nikim nie chce gadać... a teraz to tym bardziej. - powiedział Lou
-Jest na mnie zły? - spytałem
-A jak myślisz?! - powiedział z ironią Liam
-Ja na jego miejscu też bym był - powiedział Lou

-------------------------------------------------
W końcu jest :))
Są wakacje... więc postaram się pisać więcej.
Matko... mi się nadal wydaję, że jutro trzeba iść do szkoły hahaha

W sumie to rozdział trochę beznadziejny, no ale cóż...
Chciałam dodać przed nim jeszcze kilka rozdziałów, o związku Vick i Zayna... ale jakoś nie mogłam tego napisać, więc pominęłam to :)

Nie wiem kiedy będzie następny rozdział.
Postaram się żeby był jak najszybciej.
Ale teraz pracuję nad nowym opowiadaniem. Które chce za jakiś czas wrzucić na bloga... ale to potem :D
Więc piszę rozdziały na dwa opowiadania.
Do tego myślę nad zakończeniem drugiego bloga.

Jak na razie przez te dwa i pół tygodnia jestem w domu.
Więc będę pisać :)
A później wyjeżdżam, nie wiem na ile... ale wtedy na pewno nie będzie rozdziałów.
Ale o tym napiszę później... jak już będę wszystko dokładnie wiedziała

A tak na koniec:
Dziękuje za te wszystkie komentarze. :)
I tyle wejść na bloga :]]

3 komentarze:

  1. mega <3
    zapraszam do komentowania 36 rozdziału :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty , ja chcę już kolejny <33333
    http://whereverigo.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIETNY!!!!!

    zapraszam do mnie, blog o ręcznie robionej biżuterii
    http://cocorellu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń