wtorek, 17 stycznia 2012

Rozdział 6


-Zayn, ale ja nie chcę - mówiła dziewczyna
-Tylko jeden, zobaczymy co się stanie - powiedział Zayn i podszedł do niej jeszcze bliżej.
-Proszę cię Zayn przestań - mówiła ze strachem w głosie
-Przecież nic się nie stanie - mówił Zayn

Viki  korzystając z okazji, że Zayn stanął na chwilę, szybko chwyciła za klamkę, otworzyła drzwi i wybiegła trzaskając za sobą drzwiami. Wtedy wpadła na Harrego.
-Dobrze, że cię znalazłam - mocno się wtuliła w chłopaka
-Coś się stało? - spytał Hazza
-Nie, po prostu...tęskniłam - powiedziała i go pocałowała

W tym momencie Zayn wyszedł z pokoju, gdy zobaczył całującą się parę zawrócił, trzasnął drzwiami i siedział w pokoju do końca imprezy.

                   // Cofnijmy się do początku imprezy, co działo się u Ash //

Ash i Lou rozmawiali na tarasie.
-Podoba ci się impreza? - zaczął Lou
-Tak, jest świetna - odpowiedziała Ash
-Wiesz, że cały czas siedzisz ze mną? - pytał Louis
-Spostrzegawczy  jesteś - śmiała się - Właśnie dla tego mówię, że jest świetna - dodała
-Ooo, czyli że ci się podobam - spytał z chytrym uśmieszkiem
-Tego nie powiedziałam - zaśmiała się Ash
-Ale przyznaj, że ci się podobam - mówił Lou
-To ty przyznaj, że ja ci się podobam - powiedziała Ash
-Skąd ci to przyszło do głowy? - spytał śmiejąc się Lou
-A tobie, skąd przyszło do głowy, że ty mi się podobasz - droczyła się
-Może stąd, że nie spuszczasz ze mnie wzroku - śmiał się Lou
-Jeśli widzisz, że się na ciebie patrze, to ty też cały czas się na mnie patrzysz - powiedziała
-Mądrala, Ja się tak nie bawię! - oburzył się Lou
-Tak jest prawda, przyznaj w końcu że ci się podobam - powiedziała Ashley
-Jesteś bardzo pewna siebie, co? - mówił Lou
-Muszę być, przecież nie będę stała na uboczu i się nie odzywała - powiedziała
-Skoro jesteś taka odważna, to czemu nie chcesz przyznać, że ci się podobam - kłócił się Lou
-Ty to przyznaj, chyba że się boisz? - śmiała się Ash
-Nie - mówił Lou
-Nie to nie, to cześć - powiedziała Ash wstając
-Już ode mnie uciekasz? - pytał Lou
-A co zabronisz mi? - mówiła
-A co jeśli tak? - pytał Louis
-Nie uda ci się - powiedziała Ashley
-Niby czemu? - zaśmiał się Lou
-No, jeśli jesteś taki mądry to spróbuj - mówiła Ash
-Dobra - złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie
-Wiesz, że jeśli mnie pocałujesz, to przyznasz że ci się podobam - śmiała się Ashley
-Wcale mi się nie podobasz - odparł Louis
-Czyli nie chcesz mnie zatrzymać, to ja sobię idę - powiedziała Ash
-Nigdzie nie pójdziesz - przyciągnął ją do siebie i złapał od tyłu, tak aby się nie wyrwała. Ona nawet nie próbowała.
-Przyznasz to w końcu? - pytała
-Co ty tak nalegasz? Przyznaj pierwsza - powiedział Lou
-Czyli ty nie przyznasz? - spytała Ash
-Nie wiem, może tak, może nie - mówił
Ashley odwróciła się do niego przodem, Lou nadal ją trzymał. Spojrzała mu w oczy, zbliżyli do siebie usta... i już mieli się pocałować, a ona się wyrwała i pobiegła. Pociągnęła za sobą Viki i Natalie i pojechały do domu.

Dziewczyny wróciły do domu i zaczęły opowiadać o przeżyciach dzisiejszej nocy.
-No mówcie, co się dzisiaj działo? - pytała ciekawa Vik
-Nic ciekawego, ja z Louisem tylko gadaliśmy - powiedziała Ash
-Może i tak, ale przyznaj że on ci się podoba - nalegała Viki
-No, może trochę - odpowiedziała
-Trochę?! - dziwiła się Viki
-No dobra, jest słodki, zabawny i naprawdę go polubiłam - odpowiedziała w końcu Ashley
-A nie mówiłam, że jak lepiej ich poznasz to ich polubisz - mówiła Vik wytykając język
-No dobra, ale jak mu powiesz, że go lubię to nie żyjesz - straszyła ją Ash
-Okey, nic nie powiem... Natalie, a jak tam Niall? - pytała zaciekawiona Vik
-Gadaliśmy i gadaliśmy, to wszystko - odpowiedziała Natalie
-A mi się wydaje, że ty mu się podobasz, ale to się okaże. Idziemy spać? - spytała Viki
-Tak, dobranoc - odpowiedziały dziewczyny i wszystkie położyły się spać.

Louis dostał wieczorem sms'a " To przyznasz to w końcu???  A"

---------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba ;D
Piszcie komentarze ;]]
Teraz robię krótką przerwę i nie będę dodawała nowych rozdziałów ;P
xoxo

1 komentarz: